Powoli zabieramy się za ozdoby świąteczne…
„Piernikowe” domki z kartoników po mleku skradły moje serce i stały się inspiracją do naszego wspólnego, weekendowego majsterkowania.
Kobiety, czyli ja wraz z dziewczynkami malowałyśmy kartoniki i obklejałyśmy dachy śniegiem. Męska część rodziny, czyli tata dzielnie wycinał okienka, uważając, aby nie obciąć sobie opuszka palca.
Na koniec białe ornamenty, kilka diamencików i mała alejka zimowych domków gotowa.
p.s. Dobrze, że wymyślili ledowe tealighty, bo z tradycyjnymi świeczkami by to raczej nie przeszło.
Jeśli podobają Ci się treści na tej stronie i chciałbyś więcej i więcej… Postaw mi kawkę! Koniecznie z cukrem, bo cukier krzepi ;o)