Przyznaję się bez bicia – nie odrobiłam zadania na ten miesiąc w ramach „Dziecka na warsztat” i nie przeprowadziłam żadnych eksperymentów.
Pokaże za to doświadczenie, które przeprowadziliśmy latem, a które czekało na swoją publikację.
Uwaga – osoby o słabych nerwach i wrażliwe na krzywdę żywych istot, niech dalej nie czytają.
Cel doświadczenia: wskrzeszenie muchy, która się utopiła.
Hipoteza: mucha, którą potraktuje się solą kuchenną ożyje i odleci.
Potrzebne materiały: martwa mucha, sól kuchenna.
Obserwacje:
Na filmiku tego nie widać, ale po pewnym czasie mucha doszła do siebie zupełnie i odleciała.
Wnioski: gdy mucha wpadnie do wody do jej narządu oddechowego – tchawek dostaje się woda, a więc zostają one pozbawione tlenu. Mucha jest odurzona i sprawia wrażenie martwej. Sól ma właściwości higroskopijne, zatem wyciąga wodę z ciała muchy i owad odzyskuje wigor.
Tak więc przez chwilę poczuliśmy się prawie jak legendarny doktor Wiktor Frankenstein, który zafascynowany problemem życia i śmierci wskrzesił ludzkie ciało…