Bywają dni, że dziecko jest wyjątkowo marudne. Nie potrafi się niczym zająć i nie odstępuje mnie na krok. A obiad sam się nie zrobi ;o)
W takich momentach sadzam Małą przy stole i wręczam do zabawy jakiś sypki produkt znaleziony w kuchennej szafce. Mam pewność, że ją to zainteresuje i zajmie na dłuższy czas.
We wcześniejszych postach wspominałam o kaszce mannie oraz soli.
Tym razem dałam Zosi do zabawy groch i fasolę.
Oddzielanie fasoli od grochu |
Było przesypywanie, oddzielanie grochu od kaszy (co jak widać na powyższym zdjęciu średnio się udało), „gotowanie” obiadu.
A gdy ten prawdziwy obiad był już gotowy, stworzyłyśmy wspólnie wyklejankę:
Wyklejanka z ziaren i kaszy |
Wyklejanka z ziaren i kaszy |
Zabawa miała miejsce jakiś czas temu a nadal znajduję gdzieniegdzie zabłąkane ziarenka grochu ;o)