Co to są zabawy sensoryczne?
Zabawa sensoryczna to najprościej rzecz ujmując każda działalność, która pobudza zmysły: zmysł dotyku, węchu, wzroku, smaku i słuchu. W zależności od zabawy stymulowanych jest jeden lub więcej zmysłów, w mniejszym lub większym stopniu.
Jakie korzyści dają maluchom zabawy sensoryczne?
– wpływają na rozwój mowy- dzieci mówiąc o swoich przeżyciach w czasie zabawy, poszerzają słownictwo o nowe wyrazy i wyrażenia
– bawiąc się w grupach rozwijają umiejętności społeczne – uczą się dzielić z innymi, negocjować, planować
– poprzez manipulację małymi przedmiotami maluchy ćwiczą małą motorykę
– natomiast poprzez kucanie, skakanie czy inne aktywności ruchowe doskonalona jest duża motoryka
– manipulując materiałem sensorycznym dzieci poznają zależności przyczynowo-skutkowe
– uczą się przestrzegać zasad i granic.
Do stworzenia zabaw stymulujących zmysły można wykorzystać najróżniejsze, najczęściej łatwo dostępne materiały jak:
– materiały suche: ryż (biały lub zabarwiony na kolorowo), fasola, groch, soczewica, kukurydza (ziarna lub popcorn), makaron, kasza manna, ścinki papieru, kamyki, piasek, kasztany, żołędzie, kasze, zboża, sól, gotowe masy plastyczne, przyprawy, ścinki materiałów, tasiemki, koronki, druciki kreatywne
– materiały mokre: ugotowany ryż i makaron, woda, jogurt, żelatyna/galaretka, kisiel, olej, żel do włosów, pianka do golenia, hydrożelki, mydło, piasek kinetyczny, olejki eteryczne
– rzeczy potrzebne do utrzymania zabawy w ryzach: kuweta, blaszka do ciasta, pudełka plastikowe, miska, wanienka, zasłona prysznicowa (żeby rozłożyć na podłodze), folia malarska, chusteczki nawilżone, woreczki strunowe
– i wszystko to, co w padnie w łapki nam i dzieciom ;o)
Zosia bawiła się ostatnio kaszką manną.
Na dużą, płaską blachę do ciasta wysypałam jej całe opakowanie kaszki. Zośka zakopywała w niej małe zabawki, przesypywała, rysowała palcem. Następnie przyniosła domek z klocków i obsypała go „śniegiem”. Dostała słomkę do napojów i poćwiczyła trochę buźkę zdmuchując śnieg z dachu… Aż w końcu dolała do niej wody i zrobiła papkę.
Podsumowując: zabawa kaszą manną bardzo się Zosi podobała i zajęła ją na dłuższy czas przez kilka dni, aż kaszka nie została rozniesiona niemal po całym mieszkaniu ;o)
Pozdrawiam!